Josh Klinghoffer -kim jest nowy gitarzysta RHCP?

Klinghoffer. Josh Klinghoffer. Mówi Wam coś to nazwisko? Jeśli jesteście fanami Red Hot Chili Peppers, to na pewno tak. Jeśli nie, to będziecie mieli okazję się przekonać, kim jest ten tajemniczy osobnik.
Dawno, dawno temu, kiedy gitarzysta John Frusciante ogłosił, że odchodzi z RHCP dla części fanów skończył się świat. No bo jak to? Muzyczny geniusz, "następca Hendrixa", odchodzi z zespołu? Koniec świata. Fakt, najpopularniejsze (czy najlepsze, to inna kwestia, wg mnie raczej tak) płyty zostały nagrane z udziałem Fru i miał on bardzo duży wkład w cały proces tworzenia materiału. No, ale nie zapominajmy, że zespołu nie tworzy jedna postać, tylko wszyscy muzycy, a w przypadku RHCP każdy jest naprawdę specjalistą w swojej dziedzinie (no dobra, może wokalista Anthony Kiedis czasem jest w swoim świecie), więc było pewne, że chłopaki dadzą sobie radę i bez niego. Warto dodać, że Frusciante odszedł już raz wcześniej z zespołu i zastąpił go wówczas Dave Navarro z Jane's Addiction, z którym nagrali  płytę "One Hot Minute" (bardzo dobra, choć niektórym się nie podoba).  Przed Johnem w zespole na gitarze grał Hillel Slovak, wielki fan Hendrixa (kto nie jest fanem Hendrixa?) , ale zmarł z powodu narkotyków. 
 No, tak. Dla mnie informacja o odejściu Johna  była szokująca, a że niestety nie byłem na koncercie w Chorzowie, to przepadła ostatnia szansa zobaczenia go na żywo z zespołem. Nie będę ukrywać - jestem nim zafascynowany, na pewno o nim coś napiszę już niedługo. Ale dzisiejszym tematem jest Josh. Skąd się w ogóle wziął w RHCP? 

Bob Forrest, pan od znajdywania 

W 1988 roku Bob Forrest szukał gitarzysty do swojego zespołu Thelonious Monster. Przyjaźnił się z RHCP, którzy wówczas również szukali kogoś, kto mógłby zastąpić zmarłego Hillela Slovaka. Na przesłuchanie do Forresta zgłosił się młody chłopak, John Frusciante. Jego umiejętności były oszałamiające i tak zaimponował członkom RHCP, że go przyjęli do zespołu. Minęło parę lat, może nawet trochę więcej niż takie zwykłe parę lat. Thelonious Monster należał już do przeszłości. Bob jednak chciał dalej z kimś grać, więc postanowił pograć ze znajomym brata swojej dziewczyny. Tym znajomym był Josh Klinghoffer. Panowie pograli, postanowili zebrać jeszcze parę osób i nagrać płytę pod szyldem The Bicycle Thief. Był to debiut Josha, grał tam na gitarze, perkusji, klawiszach oraz miejscami udzielał się wokalnie. 

Josh & John

Jako, że Forrest przyjaźnił się z RHCP, szybko zapoznał ich również z Klinghofferem. John i Josh bardzo się polubili i znaleźli wspólny język. Postanowili razem pograć. Pierwszy utwór, który razem stworzyli to "Omission", który znalazł się później na solowym albumie Frusciante pt. "Shadows Collide With People". Josh i John wymyślili niezależnie linie wokalne do utworu, a potem je zaśpiewali , by zobaczyć, co z tego wyjdzie. Efekt przeszedł ich najśmielsze oczekiwania i postanowili kontynuować współpracę. Świetnie się uzupełniali.

Razem z Frusciante (praktycznie tylko we dwóch) nagrali jeszcze płyty "Inside of Emptiness", "Empyrean", "A Sphere in the Heart of Silence" oraz "The Will to Death". Razem z basistą zespołu Fugazi, Joe Lally'm, nagrali dwie płyty jako projekt Ataxia. 

Przed współpracą z Johnem, Josh grał jeszcze w zespole Golden Shoulders. 

Inne projekty

Bez wdawania się w szczegóły, oto lista wykonawców, z który m.in. współpracował jeszcze Josh (czasem grając na gitarze, basie, perkusji, keyboardzie, czy śpiewając): Warpaint, Perry Farrell, Tricky, Beck, PJ Harvey, Gnarls Barkley, Sparks, Vincent Gallo i wielu innych.

Dot Hacker

Jeśli miałbym wskazać jedną/dwie piosenki, które są najlepszą wizytówką dla naszego dzisiejszego bohatera, to bez wahania wskazałbym "Eye opener" i "Neon arrow", zespołu Josha, który zwie się Dot Hacker. W obu utworach słychać wszystko, co charakterystyczne dla Josha. Nietypowa gra na gitarze, dużo efektów , echo, granie dźwięków, których nikt się nie spodziewa, ciekawe zestawienia akordów, no i ten śpiew. Kiedyś powiedział, że nie jest mistrzem, jeśli chodzi o technikę gry i że zamiast grać długie solówki, woli stworzyć niesamowity klimat, stosując odpowiednie akordy i efekty. A gdy już gra solówki, to stara się grac nieoczywiste dźwięki.

Jesteśmy z Wami

Długa opowieść prawie dobiega końca. Jeśli wytrwaliście, to gratuluję. Wracamy do tego, od czego zacząłem, czyli skąd Josh wziął się w RHCP. Na trasie promującej płytę "Stadium Arcadium" (ostatnią nagraną z Frusciante, a w tworzeniu której brał także udział Josh), Red Hoci występowali w powiększonym składzie. Do kwartetu na koncertach dołączył ich przyjaciel Josh oraz Marcel Rodriguez-Lopez. Gdy Fru odszedł z zespołu Josh był zatem jego naturalnym następcą, bo lepiej grać z kimś, kogo się zna i na kim można polegać i kto ma już niemałe doświadczenie, niż z kimś zupełnie obcym. Część tzw. "fanów" zbojkotowała Josha i w ogóle RHCP w nowym składzie, mówiąc, że to już nie to samo i że chcą Fru z powrotem. Jednak większość ludzi, która ogromną sympatią darzyła zespół, mówiła im przy każdej okazji, że jest z nimi (po angielsku "I'm with you"), żeby się trzymali i że wszystko będzie dobrze, bo Josh to naprawdę niesamowity muzyk. Panowie zaczęli komponować materiał na nową płytę, ale nie mieli jeszcze dla niej tytułu. Pewnego dnia Josh powiedział, że znalazł idealny tytuł dla nowego krążka - "I'm with you". Pomysł prosty, niecodzienny, od razu zaakceptowany. Płyta została wydana, jednak, jak wszyscy podkreślali - to jest nowe wcielenie RHCP, są to ci sami ludzie (no, z wyjątkami ;d), ale nowy zespół. I to jak najbardziej słychać na płycie, która jest moim zdaniem naprawdę świetna, a uzupełniają ją wydawane (do tej pory) B-Sides z sesji nagraniowej.

Jakby ktoś był zainteresowany Joshem, to polecam wysłuchanie:
1. wszystkich płyt z Johnem Frusciante
2. "Inhibition" , Dot Hacker
3. "I'm with you" + b-sides, RHCP
4. "You come and go like a pop song", The Bicycle Thief
5. obie płyty projektu Ataxia.

Komentarze

  1. Świetny wpis! Zyskał pan nowego czytelnika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i pozdrawiam! Od dzisiaj mój blog można śledzić też na Facebooku -> https://www.facebook.com/pages/Panie-co-pan-gada/413346322080407

      Usuń
  2. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. If you have the talent and the desire, then being a music producer can give you a
    very successful career.So what do you need to know to become a music producer?
    First, you must be creative. Source for more about Music - Raz Klinghoffer.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz