Zacznijmy od prostego pytania. Skąd ludzie dzisiaj biorą muzykę? Jest na nie kilka odpowiedzi. Część osób idzie po prostu do sklepu i kupuje płyty w pięknych (mniej lub bardziej) opakowaniach, z książeczkami. Jeśli komuś najbardziej zależy na jakości dźwięku, to pewnie zdecyduje się na winyle (ale one są drogie). Jeśli kogoś nie obchodzą książeczki, opakowania, czy po prostu fizyczne posiadanie nośnika z muzyką, to może zakupić pliki mp3/flac przez internet (np. iTunes). Jednak większość nie przejmuje się żadnymi płatnościami, chce mieć muzykę od razu, za darmo, najlepiej już na komputerze, w swoich przenośnych odtwarzaczach, czy komórkach.
Dlaczego warto?
Wiele osób powie, hej, chwila, skoro możemy sobie coś odsłuchać na youtube, czy ściągnąć z torrentów, to po co nam jakieś dodatkowe serwisy? Pamiętacie serwis last.fm? Pewnie wielu z was go używa, bądź kiedyś używało. Jeśli ktoś nie używał, to już spieszę z wyjaśnieniami, co to takiego. W serwisie tym tworzymy konto, następnie odsłuchujemy różne rzeczy na swoim komputerze (np. poprzez Winamp, czy Windows Media Player, czy iTunes). Potem, na podstawie odsłuchanych przez nas utworów dostajemy rekomendacje odnośnie tego, co jeszcze może nam się spodobać. Na stronie działa również radio, które na można spersonalizować, istnieje tam również wiele statystyk, typu najczęściej słuchany przez nas album, wykonawcy tygodnia, różne rankingi itd. Można dodawać znajomych, rozmawiać z nimi, można w prosty sposób znaleźć ludzi o podobnym guście muzycznym do nas. Tyle o last.fm.
Jak zacząć korzystać?
Wchodzimy na stronę główną, a potem na zakładkę Pobierz Spotify. Program się ściągnie, a po instalacji zostaniemy poproszeni o stworzenie konta (jeśli mamy konto na facebooku, to wystarczy je połączyć, takie rozwiązanie wiele ułatwia). Kiedy mamy już konto, oczom naszym ukazuje się okno główne programu. No i w zasadzie już możemy zacząć korzystać. Do programu automatycznie importuje się cała nasza biblioteka muzyczna z komputera. I teraz zaczyna się zabawa. Twórcy Spotify chcą docelowo posiadać w swojej bibliotece wszystkie utwory, jakie są dostępne w wersji cyfrowej. Co to oznacza w praktyce? Wpisujemy Led Zeppelin - > na razie 3 płyty (II,IV,III), Pink Floyd - tylko Dark Side of the Moon, Red Hot Chili Peppers - wszystkie albumy, Ewa Demarczyk - jeden album, Kasabian - wszystkie albumy, Lao Che - dwa albumy... Krzysztof Krawczyk też jest. Można sobie testować. Baza jest codziennie uaktualniana, więc pewnie brakujące pozycje prędzej czy później się pojawią. Powiedzmy, że podoba nam się Dark Side of the Moon. Możemy zapisać playlistę z tą płytą i ją później odsłuchać. Możemy stworzyć radio, które będzie odtwarzać nam utwory podobne do utworów z tej płyty. Można to połączyć z last.fm. Można tworzyć własne playlisty. Można udostępniać playlisty, bądź pojedyncze utwory znajomym z facebooka. Można subskrybować playlisty znajomych (czyli np. za każdym razem, jeśli ktoś doda nowy utwór do danej playlisty, to pojawi nam się stosowna informacja). Można tworzyć wspólnie playlisty. Można słuchać radia opartego o wspólnie stworzone playlisty. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest dodanie aplikacji wewnętrznych, które sprawiają, że np. możemy sobie odsłuchać utwory, które są ostatnio najciekawsze wg redaktorów Classic Rock, Metal Hammer, czy Rolling Stone... albo np. wszystkich, które były wspomniane w ostatnich numerach. Bardzo przydatna funkcja. Zachęcam do korzystania, im więcej będzie osób, tym ciekawiej.
No dobra, ale gdzieś musi być przecież haczyk!
Haczyk jest i go nie ma. Z programu możemy korzystać tylko wtedy, kiedy mamy dostęp do internetu. Podstawowe konto (darmowe) teoretycznie podczas muzyki powinno, co jakiś czas serwować nam reklamy, jednak do ter pory żadnej nie słyszałem. Do wyboru mamy jeszcze dwa inne typy kont:
1. Unlimited - 9.90 zł za miesiąc
- nie ma reklam
2. Premium - 19.90 zł za miesiąc
- nie ma reklam
- pozwala na słuchanie playlist w trybie offline
Ważna sprawa - z tego co wyczytałem, trzeba się logować na Spotify co najmniej raz na 30 dni, bo inaczej konto staje się nieaktywne/usuną się zapisane przez nas playlisty.
nie znałem, a fajne! - link do playlisty z utworami znalezionymi przeze mnie dzięki Spotify.
.
Komentarze
Prześlij komentarz